-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1190
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać451
Biblioteczka
2020-11-17
2020-02-14
"Jaka jest Twoja jedna rzecz? Jaką jedną rzecz możesz zrobić, ale taką, że gdy będzie zrobiona, wszystko stanie się łatwiejsze albo nieistotne, w danym dniu, miesiącu, roku? Takie pytania zadają autorzy książki. Można je odnieść do każdej dziedziny życia. To prosta reguła, do której stosuje się niewiele osób. Uprzedzam jednak, że książka jest trochę "przegadana". Czasem autorzy piszą o tym samym, tylko innymi słowami. Mimo wszystko polecam, bo sama koncepcja jest interesująca.
"Jaka jest Twoja jedna rzecz? Jaką jedną rzecz możesz zrobić, ale taką, że gdy będzie zrobiona, wszystko stanie się łatwiejsze albo nieistotne, w danym dniu, miesiącu, roku? Takie pytania zadają autorzy książki. Można je odnieść do każdej dziedziny życia. To prosta reguła, do której stosuje się niewiele osób. Uprzedzam jednak, że książka jest trochę...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-03-18
Teoria zawarta w książce, opiera się na koncepcji, że skuteczny marketing (w tym teksty) oparte są na zasadach scenariusza filmowego i szerzej - snucia fascynującej opowieści. Takiej, w której marka jest przewodnikiem, a klient bohaterem. To idealna lektura dla każdego przedsiębiorcy i początkującego marketingowca. Będę polecać ją klientom.
Teoria zawarta w książce, opiera się na koncepcji, że skuteczny marketing (w tym teksty) oparte są na zasadach scenariusza filmowego i szerzej - snucia fascynującej opowieści. Takiej, w której marka jest przewodnikiem, a klient bohaterem. To idealna lektura dla każdego przedsiębiorcy i początkującego marketingowca. Będę polecać ją klientom.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-02-27
Z książkami o content marketingu, copywritingu czy szerzej - o marketingu jest tak, że nie da się wymyślić koła na nowo. Wszyscy autorzy piszą właściwie to samo, tylko trochę inaczej. Jeśli więc chcecie się nauczyć pisać tak, żeby zwiększyć szanse na sprzedaż, ta książka jest dla Was. Pod warunkiem, że to będzie pierwsza tego typu pozycja, którą przeczytacie.
Jeśli jednak jesteście osobami doświadczonymi, nie dowiecie się niczego nowego, bo w gruncie rzeczy jest to po prostu omówienie lejka sprzedażowego z naciskiem na jego humanistyczny i psychologiczny aspekt.
W 2018 roku przeczytałam pierwsze wydanie "Biblii copywritingu" i chociaż byłam wtedy copywriterem z niewielkim, bo dwuletnim doświadczeniem, to już wtedy "Biblia..." wydawała mi się przegadana. Chociaż merytorycznie świetna, wiele traciła na tym, że pan Dariusz zaczął się powtarzać mniej więcej od połowy, jakby czytelnik nie pamiętał, co przeczytał kilka stron wcześniej. I przez to wypadała dość słabo, np. w porównaniu z "Jak pisać, żeby klienci chcieli czytać (i kupować)", Artura Jabłońskiego, w której nie znalazłam ani jednego zbędnego słowa, a zawiera tyle samo przydatnej wiedzy.
Wspominam o tym, ponieważ "Biblię content marketingu" czyta się już lepiej niż jej poprzedniczkę. Nie ma tam zbędnych fragmentów, za to znajdziecie kilka ciekawych opowieści i przykładów, np. o tym, jak wykorzystać wady produktu, by zachęcić potencjalnego klienta do zakupu (na przykładzie jabłek z defektem) czy jak określić swojego idealnego klienta i pozycjonować się wśród konkurencji na przykładzie Słońca, Księżyca i gwiazd. Interesująca była dla mnie również historia from zero to hero samego autora. :)
Jedyne, co mi przeszkadzało, to pewne uproszenia, które miały posłużyć potwierdzeniu tez autora. Takim przykładem jest choćby pisanie tekstów z rozliczeniem na znaki. Pan Dariusz uważa, że copywrier (czy raczej contentowiec), który się tak rozlicza, skupia się jedynie na klepaniu znaków, nie widząc głównego celu, którym jest doprowadzenie do sprzedaży. Oczywiście, początkujący copywriterzy bez znajomości marketingu, może i tak robią, ale autor zapomina, że np. określona liczba znaków może wynikać z zaleceń SEO-wca, którego celem jest widoczność strony i ruch z Google; i że dziś doby tekst pod SEO sprawdza się na jednym z etapów 3K, o których wspomina pan Dariusz. Świadomy copywriter wie, że ma konkretny cel i że tworzy content pod jeden z etapów lejka, ale jednocześnie zdaje sobie sprawę, że widoczność strony w wyszukiwarce nie bierze się znikąd. :) Tymczasem pan Dariusz nazywa takie teksty na znaki, "pustymi walizkami", czyli tekstami bez wartości i bez celu.
Autor pisze na przykład o początkującym copywriterze, który chciał "wbić się" w zleconą liczbę znaków i nie wiedział, czy rozliczać się za nadwyżkę. Takie dylematy wynikają raczej z problemów z komunikacją, a nie z tego, że rozliczanie się na znaki jest czymś gorszym czy nawet złym (autor kiedyś nawet użył stwierdzenia, że to" oszukiwanie klientów").
Postów, treści na landing page, maili sprzedażowych nie ma sensu tak rozliczać, ale już np. w rozliczaniu na znaki wpisów blogowych, nie widzę nic złego. Pan Dariusz argumentował to tak, że wtedy copywriter celowo nabija znaki, żeby więcej zarobić. Otóż nie - zazwyczaj ma się zalecenia od SEO-wca, widełki ilościowe, a stawkę ustala się taką, żeby była akceptowalna dla obu stron. Można przecież ustalić nie 10 zł, a 50, 100 czy 200zł za 1000zzs.
Oczywiście będą i tacy klienci, którzy wybiorą tańszy wariant, nie rozumiejąc roli contentu w sprzedaży. Ale sprowadzenia zleceń o określonej liczbie znaków, tylko do bezwartościowego klepania tekstów, to krzywdzące uogólnienie.
Uważam, że każda forma rozliczenia jest OK, jeśli obie strony się na nią zgadzają; jeśli klient wie, dlaczego tekst ma mieć określoną długość, a copywriter rozumie, że SEO nie zwalnia go z tego, żeby tekst spełniał swoje główne zadanie. A ze słów Pana Dariusza wynika, że są tylko dwie strony - słabe kopki rozliczający się za znaki oraz dobrzy copywriterzy i contentowcy, którzy rozliczają się inaczej.
Obserwując to, jak Pan Dariusz funkcjonuje w social mediach, mam wrażenie, że jest osobą, która bywa zamknięta na cudze doświadczenie i punkty widzenia; na zasadzie, że wyrobił sobie opinię na jakiś temat i patrzy zero-jedynkowo, nie weryfikując prawdziwości pewnych kwestii w różnych sytuacjach.
Nie kwestionuję wiedzy ani umiejętności pana Dariusza, bo funkcjonuje na rynku od wielu lat, więc musi być dobry. Jego książki również są meteorycznie świetne, ale mam takie odczucie (mam nadzieję, że się mylę), że pan Dariusz przyjmuje postawę "moja racja jest racja najmojsza", a inni to albo oszuści, albo nieświadome, biedne kopiki, które będą zawsze kiepsko zarabiać, jeśli nie będą działać tak, jak on.
Chociaż dziś piszę różne rodzaje tekstów, również takie, których nie rozliczam na znaki, to nie uważam, żeby tego typu rozliczenie, w przypadku SEO, było czymś nagannym, gorszym.
Zdaję sobie jednak sprawę, że publikowanie tego typu opinii ma określony cel. Często bowiem zbiega się z czasem z promocją książki Pana Dariusza, przynajmniej tak było krótko po publikacji "Ciemnej strony copywritingu"
Z książkami o content marketingu, copywritingu czy szerzej - o marketingu jest tak, że nie da się wymyślić koła na nowo. Wszyscy autorzy piszą właściwie to samo, tylko trochę inaczej. Jeśli więc chcecie się nauczyć pisać tak, żeby zwiększyć szanse na sprzedaż, ta książka jest dla Was. Pod warunkiem, że to będzie pierwsza tego typu pozycja, którą przeczytacie.
Jeśli...
2018-09-21
2018-04-26
Nie żałuję, że przeczytałam tę książkę i zrobię to po raz drugi, ale bardziej praktycznie. Mam jednak jedno "ale", a nawet więcej niż jedno. Po pierwsze - od mniej więcej połowy książki autor się powtarza (np. o tym, że zakup przez internet, to jak patrzenie na produkt przez dziurkę od klucza, wspomina chyba trzy razy, nie mówiąc już o mantrze "copywriting to gra mentalna". Być może ktoś nazwie to storytellingiem, ale dla mnie książka jest "przegadana". Spokojnie mogłaby być o połowę krótsza, nie tracąc na merytoryce. A o wiele przyjemniej by się ją czytało.
Po drugie - parafrazując powyższe słowa, copywriting to nie tylko oferty sprzedażowe! Książka powinna więc nazywać się "Jak tworzyć perfekcyjne oferty sprzedażowe", a nie "Biblia copywritingu", bo choć techniki zaproponowane przez Puzyrkiewicza mogą być użyteczne przy innych typach tekstów, tak naprawdę publikacja dotyczy głównie tekstów sprzedażowych. Tym samym, nie wyczerpując tematu.
Nie żałuję, że przeczytałam tę książkę i zrobię to po raz drugi, ale bardziej praktycznie. Mam jednak jedno "ale", a nawet więcej niż jedno. Po pierwsze - od mniej więcej połowy książki autor się powtarza (np. o tym, że zakup przez internet, to jak patrzenie na produkt przez dziurkę od klucza, wspomina chyba trzy razy, nie mówiąc już o mantrze "copywriting to gra...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-02-13
Jak zwykle, bardzo dobry poradnik. Mnóstwo praktycznych wskazówek, wzorów i gotowych pomysłów do przetestowania. Ogromny plus za 2 wydania (e-book i audiobook), bo wersji audio bardzo przyjemnie się słuchało, a do e-booka zawsze będzie można wrócić.
Jak zwykle, bardzo dobry poradnik. Mnóstwo praktycznych wskazówek, wzorów i gotowych pomysłów do przetestowania. Ogromny plus za 2 wydania (e-book i audiobook), bo wersji audio bardzo przyjemnie się słuchało, a do e-booka zawsze będzie można wrócić.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-06-05
Błyskotliwy humor. Bardzo dobrz czytało
mi się "Pypcie na języku".
Błyskotliwy humor. Bardzo dobrz czytało
mi się "Pypcie na języku".
2022-04-24
Trudna lektura, ale książka nie jest tak zaskakująca, jak się tego spodziewałam. Wiele prawideł zauważyłam, analizując własne zachowania zakupowe. "How brands grow" to głównie polemika z Kotlerem. Czy słuszna? Myślę, że tak, ale autor skupia się głównie na dużych markach i produktach dostępnychh fizycznie, pomijając np. marki osobiste i
sprzedaż usług/produktów cyfrowych. Należy również pamiętać, że książka została napisana w 2010 roku, a od tego czasu rozwinęła się zarówno sprzedaż online, jak i social media, a Sharp przywołuje głównie badania z lat 90. Choć sporo można z tej książki wynieść, ważne jest tutaj krytyczne podejście - zarówno do teorii Sharpa, jak i Kotleta.
Trudna lektura, ale książka nie jest tak zaskakująca, jak się tego spodziewałam. Wiele prawideł zauważyłam, analizując własne zachowania zakupowe. "How brands grow" to głównie polemika z Kotlerem. Czy słuszna? Myślę, że tak, ale autor skupia się głównie na dużych markach i produktach dostępnychh fizycznie, pomijając np. marki osobiste i
sprzedaż usług/produktów cyfrowych....
2022-03-05
Króciutka, a jakże treściwa książka. Świetnie napisana, dzięki czemu wciąga od pierwszej strony. Autor odczarowuje w niej teksty SEO, pokazuje, że są to treści przede wszystkim dla użytkowników, a nie tylko frazy kluczowe dla robotów Google'a. To, co jednak urzekło mnie najbardziej, to wskazówki, w których Piotr Kaleta udowadnia, że można tworzyć skuteczny content, jednocześnie pozostając uczciwym wobec przyszłych klientów opisywanego produktu lub usługi.
Muszę jednak uczciwie uprzedzić początkujących SEO copywrititerów, że nie znajdą w tej książce wiedzy stricte technicznej, np. jak dobrać frazy kluczowe, gdzie ich szukać (autor wspomina o narzędziach chyba tylko w jednym zdaniu) czy jak uniknąć kanibalizacji fraz kluczowych, więc dla niektórych osób tytuł może być nieco mylący. A (nie)stety, nawet najlepszy opisy kategorii czy produktu nie zapewni widoczności bez odpowiednich słów kluczowych.
Króciutka, a jakże treściwa książka. Świetnie napisana, dzięki czemu wciąga od pierwszej strony. Autor odczarowuje w niej teksty SEO, pokazuje, że są to treści przede wszystkim dla użytkowników, a nie tylko frazy kluczowe dla robotów Google'a. To, co jednak urzekło mnie najbardziej, to wskazówki, w których Piotr Kaleta udowadnia, że można tworzyć skuteczny content,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-12-22
E-book "Profesjonalna reklama na Facebooku" to idealna pozycja dla osób, które zajmują się
już FB Ads. Często jest tak, że na pewne testy nie ma się po prostu budżetu u klienta, a e-book Natalii jest pełen takich właśnie kejsów popartych liczbami. Dla mnie ogromnym plusem są również gotowe szablony harmonogramów i raportów oraz najróżniejsze porady, dotyczące wskaźników niestandardowych (muszę je jeszcze ogarnąć praktycznie). Brakowało takiego poradnika na rynku, a przecież między osobami początkującymi a takimi, które mają 7 lat doświadczenia, jest wielu marketerów, którzy czekali na taki poradnik. Cena jest zdecydowanie na plus, w stosunku do wiedzy zawartej w tym e-booku, ale to świadczy tylko o tym, że Natalia nie musi się już obawiać konkurencji.
E-book "Profesjonalna reklama na Facebooku" to idealna pozycja dla osób, które zajmują się
już FB Ads. Często jest tak, że na pewne testy nie ma się po prostu budżetu u klienta, a e-book Natalii jest pełen takich właśnie kejsów popartych liczbami. Dla mnie ogromnym plusem są również gotowe szablony harmonogramów i raportów oraz najróżniejsze porady, dotyczące wskaźników...
2021-08-03
Wartościowa książka, momentami bardzo wciągająca. Pozwala usystematyzować wiedzę i dowiedzieć się czegoś nowego, mimo pewnych nieścisłości dotyczących
linkowania w SEO i jednego błędu językowego. Trochę się czepiam, ale oczywiście gorąco polecam. :)
Jeśli więcej marketów weźmie sobie do serca rady autorki, to znajdziemy w sieci więcej przydatnych treści. Publikację polecam szczególnie przedsiębiorcom i osobom, które zaczynają pracę w content marketingu. Chociaż, mimo kilkuletniego doświadczenia, także znalazłam kilka inspiracji i motywację, żeby popracować wreszcie nad własną marką (a nie tylko markami klientów).
Wartościowa książka, momentami bardzo wciągająca. Pozwala usystematyzować wiedzę i dowiedzieć się czegoś nowego, mimo pewnych nieścisłości dotyczących
linkowania w SEO i jednego błędu językowego. Trochę się czepiam, ale oczywiście gorąco polecam. :)
Jeśli więcej marketów weźmie sobie do serca rady autorki, to znajdziemy w sieci więcej przydatnych treści. Publikację polecam...
2021-07-20
Niepozorna, cieniutka książeczka, a tyle praktycznej wiedzy. Gorąco polecam. Zrozumiałe napisana i przejrzysta. Dzięki temu, już w trakcie ustalania kampanii, będzie można szybko wrócić do najważniejszych fragmentów.
Niepozorna, cieniutka książeczka, a tyle praktycznej wiedzy. Gorąco polecam. Zrozumiałe napisana i przejrzysta. Dzięki temu, już w trakcie ustalania kampanii, będzie można szybko wrócić do najważniejszych fragmentów.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-01-25
Książka adresowana jest zarówno do osób, które o content marketingu nie mają zielonego pojęcia, jak i do tych, którzy w branży już trochę "siedzą”; dla pierwszej grupy czytelników publikacja będzie istnym objawieniem, a tym drugim pozwoli usystematyzować wiedzę i dowiedzieć się kilku nowych rzeczy, np. dla mnie bardzo przydatne były informacje o narzędziach w pracy copywritera.
Informacje zawarte w książce powielają się częściowo z artykułami na blogu autora, ale przecież nie dało się tego uniknąć. Nie jest to zarzut, ani wada publikacji. Moim zdaniem, zakup książki to dobry sposób, żeby mieć wszystkie najważniejsze informacje w jednym miejscu. Jeśli chodzi o styl, książka jest napisana bardzo przystępnie i lekko, trochę tak jakby autor usiadł z czytelnikiem przy kawie lub piwku i na luzie wszystko opowiadał. W książce nie brakuje humoru, ironii i wielu przykładów, na których podstawie autor snuje opowieści (zgodnie z zasadą, że”historia sprzedaje najlepiej”. Mój ulubiony fragment to ten o lampie z glutem. :) Od strony graficznej książka przypomina notkę blogową – są śródtytuły duże przerwy, ramki, pogrubiony tekst; wszystko po to, by szybko można było wyłapać najważniejsze informacje, a wzrok czytelnika się nie męczył.
Jeśli chodzi o mnie – lektura tej książki utwierdziła mnie w tym, co robię dobrze oraz pokazała nad czym – jako młody copywriter – muszę jeszcze popracować. Książka „Jak pisać, żeby chcieli czytać (i kupować) była dla mnie także miłym powrotem do czasów studiów, ponieważ kilka lat temu miałam okazję uczestniczyć w zajęciach z nowych mediów,które prowadził Artur Jabłoński. Niniejsza publikacja jest dowodem na to, jak bardzo autor rozwinął się od tego czasu. Reasumując – dużą zaletą książki jest to, że autor nie obiecuje złotych gór, tej jednej metody, która na 100% będzie działać. Daje wędkę, ale nie rybkę, wskazuje kilka dróg, ale to od nas zależy, która będzie tą właściwą.
Książka adresowana jest zarówno do osób, które o content marketingu nie mają zielonego pojęcia, jak i do tych, którzy w branży już trochę "siedzą”; dla pierwszej grupy czytelników publikacja będzie istnym objawieniem, a tym drugim pozwoli usystematyzować wiedzę i dowiedzieć się kilku nowych rzeczy, np. dla mnie bardzo przydatne były informacje o narzędziach w pracy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-11-21
Kupiłam bez wahania, chociaż mam już kurs online Artura Jabłońskiego. W końcu książka to książka. :) Dostałam to, czego się spodziewałam, czyli kompleksowy poradnik krok po kroku, napisany przystępnym językiem, plus wiele przykładów i nieznanych trików. Niewielu specjalistów dzieli się obecnie tak zaawansowaną wiedzą. Dzięki tej książce nauczycie się prowadzić skuteczne kampanie na Facebooku (od podstaw) oraz analizować ich wyniki.
Kupiłam bez wahania, chociaż mam już kurs online Artura Jabłońskiego. W końcu książka to książka. :) Dostałam to, czego się spodziewałam, czyli kompleksowy poradnik krok po kroku, napisany przystępnym językiem, plus wiele przykładów i nieznanych trików. Niewielu specjalistów dzieli się obecnie tak zaawansowaną wiedzą. Dzięki tej książce nauczycie się prowadzić skuteczne...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŚwietna książka, jak każda publikacja czy kurs Artura. Mogę się tylko domyślać, jak trudno napisać coś, co przyda się zarówno osobom początkującym, jak i tym, które zajmują się marketingiem na co dzień. Autorom "Zrozumieć Marketing" to się udało. Choć wiele z opisanych metod znam i stosuję (bo Artura czytam już od 6 lat, a Marka słuchałam w Akademii Ekspertów), to jednak cieszę się, że kupiłam tę książkę. Dlaczego? Ze względu na studia przypadku i pomysł na kampanię dla jednego z moich klientów. Bo "Zrozumieć Marketing" tak właśnie działa - sprawia, że w Twojej głowie pojawiają się nowe pomysły. Bez względu na to, czy dopiero zaczynasz promować własny biznes, czy zajmujesz się marketingiem od kilku lat.
Świetna książka, jak każda publikacja czy kurs Artura. Mogę się tylko domyślać, jak trudno napisać coś, co przyda się zarówno osobom początkującym, jak i tym, które zajmują się marketingiem na co dzień. Autorom "Zrozumieć Marketing" to się udało. Choć wiele z opisanych metod znam i stosuję (bo Artura czytam już od 6 lat, a Marka słuchałam w Akademii Ekspertów), to jednak...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-01-08
Książka warta przeczytania, bo autor jest praktykiem. Dobre kompendium dla początkujących, a i ja dowiedziałam się bardzo dużo, szczególnie o tych mniej znanych mediach społecznościowych. Choć nie z wszystkimi metodami autora się zgadzam.
Książka warta przeczytania, bo autor jest praktykiem. Dobre kompendium dla początkujących, a i ja dowiedziałam się bardzo dużo, szczególnie o tych mniej znanych mediach społecznościowych. Choć nie z wszystkimi metodami autora się zgadzam.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-09
Będę wracać do tego e-booka, żeby wykonać wszytko na własnej stronie WWW i zoptymalizować ją pod SEO.
Będę wracać do tego e-booka, żeby wykonać wszytko na własnej stronie WWW i zoptymalizować ją pod SEO.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-11-09
Jeśli przeczytacie tę książkę, nie będziecie musieli sięgać po inne tego typu pozycje o copywritingu 'Sztuka projektowania tekstów" to bowiem książka totalna ( tak, wiem, że ten przymiotnik ma dziś negatywne konotacje). Autorka porusza w niej zarówno kwestie warsztatu, jak i te czysto techniczne. Polecam tę książkę zarówno osobom początkującym, jak i tym, które "siedzą" już trochę w tej branży.
Jeśli przeczytacie tę książkę, nie będziecie musieli sięgać po inne tego typu pozycje o copywritingu 'Sztuka projektowania tekstów" to bowiem książka totalna ( tak, wiem, że ten przymiotnik ma dziś negatywne konotacje). Autorka porusza w niej zarówno kwestie warsztatu, jak i te czysto techniczne. Polecam tę książkę zarówno osobom początkującym, jak i tym, które...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Przykłady, siłą rzeczy, się zdezaktualizowały, ale opisane w książce mechanizmy wpływu i manipulacji nadal działają doskonale, niestety.
Przykłady, siłą rzeczy, się zdezaktualizowały, ale opisane w książce mechanizmy wpływu i manipulacji nadal działają doskonale, niestety.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to